Jakże idiotycznym wydaje się być świat skoncentrowany na turnieju piłki kopanej, gdy w Nigerii szaleją watahy morderców. Szczególnie interesująca jest bierność Chińczyków, którzy w Afryce ubijają złote interesy. Najwyższy czas, by Chiny zrobiły coś dobrego dla świata. Wszakże pretendują do miana mocarstwa numer jeden...
W Egipcie otwarto muzeum gdzie stoją polonezy i sklep GS z Chebzia koło Kielc.
poniedziałek, 30 czerwca 2014
piątek, 27 czerwca 2014
5 rocznica katastrofy smoleńskiej tuż tuż…
Jeszcze tylko kąsek
lata, krótka zima, szybka wiosna i rozpocznie się wielkie show. Show tym
większe, że odbywać się będzie w podwójnie wyborczym roku. Ależ będzie harców,
wygibasów!
To, że do tego czasu
nie odzyskamy wraku wraku jest pewne. Nie spodziewałbym się tego w ogóle w
obecnej dekadzie. W przypadku dojścia do władzy PiS, wrak stanie się osią rosyjsko - polskich stosunków. Jedno jest pewne, znikający wrak da nam jeszcze
popalić!
Wróżbita Stańczyk
Wróżbita Stańczyk
czwartek, 26 czerwca 2014
Jak dobrze że Polacy nie grają!
Jakże nietoksyczne są
tegoroczne mistrzostwa w piłce nożnej! Jakże cudownie się żyje bez
wszędobylskich analiz, rozbuchanych nadziei oraz narodowych klęsk. Jestem patriotą ale
życzę sobie, by w czasie trwania mej ziemskiej tułaczki, wszystkie przyszłe rozgrywki
światowe i europejskie, odbywały się bez udziału biało czerwonych orłów.
Z wielką radością
zauważam, że im bardziej polska reprezentacja dosięga dna w światowych rankingach,
tym bardziej Polacy zdają się zapominać o tej dyscyplinie. Dyscyplinie, która naszej
ojczyźnie nie przyniosła nic dobrego. Mam nadzieję, że za 20 lat, piłka kopana
będzie u nas równie popularna jak obecnie curling.
środa, 25 czerwca 2014
Spada czytelnictwo - zniszczmy państwo!
Oglądając telewizje w ostatnią środę oraz w Boże Ciało, można było dojść
do wniosku, że Polska właśnie przechodzi transformację w krwawą dyktaturę.
Sugerowały to czerwone paski kanałów informacyjnych. Zaś redakcja pisma,
którego nazwy nie chcę wymieniać, została przedstawiona jako ostatni bastion
wolności w kraju. W moim odczuciu sytuacja jest zupełnie odwrotna…
Zachowanie dziennikarzy
wokół tej pseudo afery, jest żenujące i odpycha na długo od wszelakiej postaci
mediów, począwszy od papierowych, na eterowych skończywszy. Każdy myślący
człowiek rozumie grozę sytuacji na wschodzie. Każdy choć trochę znający
historię wie, że szczur z Petersburga może bezkarnie rozsiewać dżumę. My Polacy po raz pierwszy w historii mamy
okazję, by być ratlerkiem narodów. Możemy niewiele, ale musimy ciągle szczebiotać,
by większych od nas rozbolała głowa. Tymczasem cały kraj pogrążony jest w dyskusji
na temat rozmów o długości siusiaka. Ferment ten zawdzięczamy redakcji, która
najwidoczniej uczyniła sobie ze szkodzenia państwu, lekarstwo na drastycznie
spadające czytelnictwo.
wtorek, 24 czerwca 2014
Za dużo młodych w polityce
Polska polityka roi
się od dwunożnych argumentów,
przemawiających za zwiększeniem cenzusu wiekowego w wyborach parlamentarnych.
Problem dotyczy nie tylko niepotrzebnych zielonych polityków, ale także młodych
wyborców szczególnie podatnych na błazenadę.
Mimo że dość bacznie
obserwuję polską scenę polityczną, nie jest
mi znany taki polityk przed trzydziestką, którego mógłbym nazwać pożytecznym. Wyszczekanie,
pewność siebie czy tzw. „świeżość” to wbrew pozorom nie cechy adekwatne dla
społecznie pożytecznego polityka. Choć sam należę jeszcze do ludzi młodych, daleki jestem od kultu młodości
w polityce. Tu bardziej potrzeba statku obrośniętego glonami i małżami, niż
zwrotnego jachtu który jeszcze szesnaście razy zmieni kurs, za każdym razem
sądząc że to ten właściwy.
Dobrze by było, gdyby
polityka była ukoronowaniem ludzkiego życia a nie jej sensem. Wówczas ta piękna
profesja odzyska swój szacunek. W przeciwnym razie, wciąż będziemy słyszeli o
obrotnych asystentach dentystycznych…
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Zdrojewski prezydentem w 2020 roku
Wczoraj pisałem o
bezczelności Kaczyńskiego, przez którego posunięcie, koniecznie będzie
przeprowadzenie wyborów uzupełniających w dwóch okręgach. Trochę mniejszym,
lecz także nietaktem, wykazał się Tusk, który wysłał swego
ministra do Brukseli. Być może jednak to działanie ukierunkowane na wybory
prezydenckie w 2020 roku. Wynik tych przyszłorocznych jest bezdyskusyjnie pewny…
Z całą
szczerością należy stwierdzić, że
ministerstwo kultury nie należy do strategicznych resortów. Mimo tego, minister
kultury jest w hierarchii politycznej ważności znacznie wyżej niż szeregowy euro
poseł. Dziwi więc posunięcie Tuska, który zrzuca doświadczonego ministra na
małoważne stanowisko. Brak konsekwencji i brak ciągłości to największa bolączka polskich
rządów.
Być może, jest to
jednak działanie ukierunkowanie już na wybory prezydenckie w 2020 roku. Pan Zdrojewski, bez wątpienia wstydu nie
narobi ani w samym parlamencie europejskim, ani na lotniskach. Bycie członkiem
rządu raczej nie pomaga w walce o prezydenturę. W ten sposób, platforma uzyska
gotowego kandydata, niewymagającego pijarowskich obróbek.
niedziela, 22 czerwca 2014
Gosiewska i Piecha w euro parlamencie, czyli gdzie PiS ma budżet i wyborców
Wystawiając do ostatnich
wyborów Piechę oraz Gosiewską, pisowska wierchuszka wykazała się wyjątkowo
bezczelnym stosunkiem wobec własnych wyborców oraz finansowanego przez społeczeństwo
budżetu PKW.
Zdobycie mandatu przez
Gosiewską i Piechę było niemal pewne. To
nie były zapchajdziury, lecz wyborcze lokomotywy. Oznacza to, że bractwo Jarosława Kaczyńskiego z premedytacją doprowadziło do wyborów
uzupełniających w dwóch okręgach. Należy dodać, iż wybory te odbędą się
zaledwie rok przed planowymi, co jeszcze bardziej uzmysławia absurd tej sytuacji.
Kolejnym szczytem
bezczelności będzie, jeśli osoby te znajdą się za rok na listach wyborczych do
parlamentu krajowego. Wydaje się to bardzo prawdopodobne...
sobota, 21 czerwca 2014
Trybunał dla bestii z Iraku! Gdyby taki istniał...
Zapewne już wkrótce
nasłuchamy się wielu górnolotnych fraz, wygłoszonych z okazji
setnej rocznicy wybuchu Wielkiej Wojny. Słowo wybuch jest jak najbardziej nie
na miejscu, gdyż jak powszechnie wiadomo, była to wojna planowa i wyczekiwana. Nie oznacza to jednak że
ludzkość zmądrzała od tego czasu. Gdyby tak było, nie byłoby miejsca na
szpaltach historii na krwawe kampanie
wizerunkowe Władimira P, kazirodcze ludobójstwa koreańskiego idioty czy krwawa
szarża bestii w Iraku.
Być może wynika to z
faktu, że nie wszystkim odpowiada klasyczny rytm życia człowieka – od kołyski
do spokojnej trumny. Takowa kolej rzeczy uniemożliwiała by zbijanie miliardowych fortun. Jakaś tajemnicza ręka od setek lat rozpala
konflikty w różnych miejscach globu. Owszem, paliwem jest bez wątpienia
nacjonalizm oraz ksenofobia, czasem religijne zaślepienie, ale iskra jest jedna i
ta sama – chęć zysku. Jedynym środkiem zaradczym, jest powołanie skrajnie
silnej światowej policji i trybunału, strzegącego pokoju i unicestwiającego
prowodyrów. Zapewne pomyślałeś drogi
czytelniku, że plotę truizmy i
infantylne mrzonki. Problem w tym, że nigdy nawet nie próbowano wcielić w życie
tego wydawałoby się najprostszego
rozwiązania. Działanie wszelkich
organizacji pokojowych ma postać ślamazarnego dumania. Sądzi się jedynie
przegranych i słabych. Co z prowokatorami?
piątek, 20 czerwca 2014
To nie chrześcijaństwo, to wojtylizm
Nie trzeba wertować
naukowych publikacji, by wiedzieć że bombardowanie organizmu cukrami, skutkuje wielce
poważnymi schorzeniami. Nawet jednorazowe przejedzenie słodyczami, prowadzi do nudności
a nawet wymiotów. Zdaje się, że polskie społeczeństwo jest już na etapie
mdłości spowodowane wadowickim frykasem.
Częstotliwość z jakim
jesteśmy bombardowani zwrotem „Jan Paweł drugi” osiągnęła poziom wielce
niestosowny. W kościołach granica przyzwoitości została przekroczona już dawno,
często zresztą wbrew prawu i doktrynie kościelnej. Jakże wytłumaczyć z
perspektywy pierwszego przykazania, że od kwietnia 2005 roku, polskie kościoły
nagminnie dekorowane są witrażami i
obrazami z wizerunkiem Wojtyły. Szczytem bałwochwalstwa są ornaty z wyhaftowaną twarzą papieża.
czwartek, 19 czerwca 2014
Ostateczna klęska kościoła – Deschner w kanonie lektur szkolnych.
Zmarły przed kilkoma
tygodniami Karlheinz Deschner, poświęcił całe życie na badanie niegodziwości i
zakłamania kościoła katolickiego. To jego książki, prawdopodobnie pozbawiły
mnie wiary na całe już życie. Prawdą jest, że wówczas padły na żyzny już grunt,
od dawna nawożony niepewnością. To jednak Deschner, w oszałamiający sposób
wyjałowił mój biedny umysł z
mitów.
Owoc
kilkudziesięcioletnich prac Dechnera to broń o sile bomby atomowej. Broń
przeciwko katolickiej doktrynie. Z wielką chęcią przeczytałbym krytyczną odpowiedź
na jego dzieła. Po co? Po to, by zostawić sobie choć cień przyjemnej ułudy, że
nie wszystko kończy się na dziurze w ziemi...
Dziś mamy Boże Ciało.
Gdyby każdy Polak przeczytał choć jedną część „Kryminalnej historii
chrześcijaństwa”, księża maszerowali by jedynie w towarzystwie
analfabetów.
środa, 18 czerwca 2014
Szkodliwość kreatyny czyli kulturystyczna moda wśród dzieci
Rząd nastawiony na
działanie wedle zasady „tu i teraz”, zupełnie ignoruje przyszłe straty budżetowe,
związane z leczeniem skutków dzisiejszej mani kulturystycznej wśród dzieci.
W najmniejszym nawet
stopniu, nie jestem przeciwnikiem aktywności fizycznej. Uważam jednak, że w
pewnych przypadkach może ona przynieść więcej szkód niż wylegiwanie się przed telewizorem.
Tym przypadkiem jest kulturystyczno – ciężarowa mania wśród dorastających chłopców.
Zapewne niemal każdy młody chłopak, pragnął być silny. Dziś jednak owe marzenie
można spełnić znacznie szybciej za pomocą legalnego dopingu jakim jest
kreatyna. Problem w tym, że wraz z błyskawicznym przyrostem siły, nie następuję
równie błyskawiczna adaptacja całego organizmu. Mówiąc kolokwialnie, organizm
młodego kulturysty staje się kolażem złożonym z mięsni drwala i reszty
adekwatnej dla dzieciaka. Innym aspektem sprawy, jest ciągłe bombardowanie
wnętrzności za pomocą ogromnych ilości białka, właściwych diecie bywalców
siłowni. Nerka czy wątroba to nie mózg, tych
organów się nie oszuka.
wtorek, 17 czerwca 2014
CZESI NIEMCY I AUSTRALIJCZYCY PRZEJMUJĄ POLSKIE ZŁOŻA WĘGLA!
Gdy tydzień temu,
pisałem o rozbiorze polskich złóż węgla przez Czechów oraz Niemców, nie miałem
pojęcia o tym, co dzieje się w lubelskim zagłębiu tegoż surowca. Okazuje się
bowiem, że już w połowie 2012 roku, Australijczycy przejęli koncesję na
wydobycie ze złóż sąsiadujących z kopalnią Bogdanką
Skoro styropianowy
rząd nie widzi zagrożenia, gdzie jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego???
Przecież sytuacja jest stokroć groźniejsza
od pijarowych pomruków kiczowatego cara.
Gdzie są teraz
związki zawodowe wszelakich branż?! Panowie! Macie niepowetowaną okazję, by
walczyć o sprawę znacznie ważniejszą niż „obrona” stolicy w 1944.
W Polsce gazu z łupków nie będzie
Jak poinformowały branżowe
media, wstrzymano wszelkie poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Zdaniem
ekspertów, oznacza to de facto ostateczne zaniechanie eksploracji polskich
głębin ziemskich pod tym kątem. Komu serce bije w rytm Mazurka Dąbrowskiego, niechże ten rzewnie
zapłacze.
Mam nadzieje, że ta smutna sytuacja przyniesie wzrost szacunku do polskiego węgla. Kto swoje nosi ten się nie prosi. Kto korzysta z własnych surowców, ten nie drży jak osika wobec posunięć zidiociałego wschodniego cara. Obok dywersyfikacji dostaw gazu, równie ważne jest ujarzmienie metanu z polskich kopalń i gazu koksowniczego. Tak, jest to kropla w morzu potrzeb, ale swoja kropla.
Mam nadzieje, że ta smutna sytuacja przyniesie wzrost szacunku do polskiego węgla. Kto swoje nosi ten się nie prosi. Kto korzysta z własnych surowców, ten nie drży jak osika wobec posunięć zidiociałego wschodniego cara. Obok dywersyfikacji dostaw gazu, równie ważne jest ujarzmienie metanu z polskich kopalń i gazu koksowniczego. Tak, jest to kropla w morzu potrzeb, ale swoja kropla.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
H. Ch. Andersen: 43 % dla PIS-u.
Albo minister
Sienkiewicz podczas legendarnego już spotkania z prezesem Belką opowiadał temuż
bajki, albo wiedział o jakimś zupełnie niereprezentatywnym sondażu
przeprowadzonym przez CBOS.
Zupełnie nieprawdopodobny
jest dla mnie właściwie i rzetelnie przeprowadzony sondaż, w którym PiS otrzymuje 43%. Zapewne
minister posłużył się hiperbolą, by w wyolbrzymiony i kłamliwy sposób
przedstawić zagrożenie pisowskiego powrotu do władzy.
niedziela, 15 czerwca 2014
Lepszy cwaniak niż szalaniec
Nie ulega wątpliwości, że Tusk nie straciłby władzy nawet wtedy, gdyby z pomocą państwowej kasy, sprawił sobie na Riwierze złoty pałac. Nie ma takiej afery, nie istnieje taki skandal, który mógłby przyczynić się do politycznej klęski premiera. Polska znalazła się w obrzydliwej sytuacji, jakim jest brak jakiejkolwiek realnej alternatywy dla obecnie rządzącej partii. Mamy prawdopodbnie najgorszą opozycję na świecie.
Afera taśmowa
znajduje się obecnie w fazie zarodkowej. Jedno jest jednak zupełnie pewne, z tego nasiona
nie wyrośnie drzewo owocujące pisowskim zwycięstwem. Owszem, będą to pokrzywy i
chaszcze, w których harcować będą przeróżne dzikie węże, które zapewne zeżrą
Sienkiewicza i pozycję Belki. Dobrze też będzie dla Polski, jeśli owe gady
strawią wierchuszkę służb specjalnych, które
tytanicznie skompromitowały się w kwietniu 2010 roku, pozwalając na to,
by naczelni urzędnicy państwa zginęli jak naćpana wiejska hołota. Sam Tusk pozostanie jednak nietknięty, gdyż w
oczach Polaków stanowi główny słup zaporowy przed PiS-em. Wiem że jest to tragiczne, ale osobiście
wole rządy cwaniaków ale przewidywalnych cwaniaków, niż panowanie szaleńców.
Edycja 08.05.2022:
Czytam tego bloga po wielu latach.
Nigdy nie mów nigdy. Rok po napisaniu tego posta Tusk wybory przegrał z kretesem.
Zaś same rządy PiS wydają się lepsze od tego co serwowała nam Platforma. Tylko krowa nie zmienia zdania.
sobota, 14 czerwca 2014
Krwawy pijar bandyty Putina
Sadystycznym sposobem
uczenia psa czystości, jest wkładanie jego nosa do kałuży jego moczu lub do
brązowej jelitowej wydzieliny. Jeśli żylibyśmy w normalnym świecie, taką
nauczkę należało by zafundować bandycie
Putinowi. Jednakże w przypadku tegoż zbrodniarza, jego nos powinien być
zanurzony w popalonych, rozkładających się zwłokach ofiar jego pijaru.
Dzisiaj w nocy, w ramach putinowskiej kampanii
marketingowej, 49 ukraińskich żołnierzy poniosło śmierć. 49 mężów, ojców,
synów, braci. 49 istnień ludzkich odeszło w niebyt. A wszystko to stało się
dlatego, że pewien bandyta nieradzący sobie z problemami wewnętrznymi swego
kraju, zainscenizował wyimaginowane problemy zewnętrzne, których zwalczanie
jest znacznie bardziej widowiskowe. Pamiętajmy jednak, że wszystko to dzieje
się przy aprobacie ruskiego społeczeństwa.
piątek, 13 czerwca 2014
JSW wyrzuca pieniądze na sport i się tym chwali...
Wjeżdżając ulicą
Mikołowską do Katowic, trudno nie zauważyć ogromnej reklamy na ścianach hali
AWF-u. Oto bowiem Jastrzębska Spółka Węglowa głosi urbi et orbi że wspiera
sport. Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego ani zdrożnego, gdyby głosicielem
tejże nowiny było przedsiębiorstwo wytwarzające sprzęt czy ubrania sportowe. Nie byłoby by też w
tym nic dziwnego, gdyby Skarb Państwa nie był wiodącym akcjonariuszem. Wrzeszczcie
nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dotyczyło to najważniejszej w kraju branży.
Powszechnie wiadomo, że nazwa spółki wzięła się od miejsca, nie zaś od faktu bycia ekonomicznym jastrzębiem. Chwilowo dobra kondycja finansowa, powinna jeszcze bardziej motywować do chuchania na owe rodowe srebro. Doprawdy nigdy nie uwierzę, by w sprzedaży węgla, jakiekolwiek znaczenie odgrywały kampanie wizerunkowe. Węgiel ma być tani, dobrze się palić, zaś samo spalanie winno być jak najczystsze. Nie pomogą panowie odbijający piłkę w towarzystwie nastoletnich siks kręcących dupami. Czyżby decydenci zapomnieli, że wraz ze Szczygłowicami kupują narośle w postaci starej KWK Knurów?
Powszechnie wiadomo, że nazwa spółki wzięła się od miejsca, nie zaś od faktu bycia ekonomicznym jastrzębiem. Chwilowo dobra kondycja finansowa, powinna jeszcze bardziej motywować do chuchania na owe rodowe srebro. Doprawdy nigdy nie uwierzę, by w sprzedaży węgla, jakiekolwiek znaczenie odgrywały kampanie wizerunkowe. Węgiel ma być tani, dobrze się palić, zaś samo spalanie winno być jak najczystsze. Nie pomogą panowie odbijający piłkę w towarzystwie nastoletnich siks kręcących dupami. Czyżby decydenci zapomnieli, że wraz ze Szczygłowicami kupują narośle w postaci starej KWK Knurów?
czwartek, 12 czerwca 2014
Podziemny rozbiór Polski - Czesi w Dębieńsku, Niemcy w Orzeszu
Do niemieckiego
protektoratu zwykliśmy się przez wieki przyzwyczaić. Czeskie panowanie nie
jest już również nowością, gdyż przedstawiciele
tegoż sympatycznego narodu są min. właścicielem elektrociepłowni i elektrowni
na terenie Polski. Rzekomo kapitał nie zna granic, polska głupota też !
Próby ożywania zwłok
zmarłej wskutek „restrukturyzacji” kopalni Dębieńsko są powszechnie znane. Do
dziś tak naprawdę nic nie jest w tej sprawie pewne - istny czeski film.
Tymczasem nieopodal do polskich zasobów dobierają się również Niemcy. Jeżeli
oba projekty zostaną zrealizowane, obok siebie fedrować będzie Czeska kopalnia
Dębieńsko i niemiecka kopalnia Orzesze. Niemcy, Czechy, polska. Niemiec, Czech, polak. Ty polaku hałdę żryj!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
Przeczytałem świetna książkę
Olivier Franklin Wallis " Zasypani - sekretne życie śmieci". Doskonała książka o odpadach komunalnych i przemysłowych. Wallis poru...
-
Jestem w MokrymLipiu. Dzisiaj pierwszy raz w życiu jadłem zupę Kwaśniewskiego. Bardzo dobra. Dzisiaj też miałem ogromna ochotę na alkohol. 1...
-
Jest czwartek 11.08 06:13 po nocnej zmianie. Wracam dopiero w poniedziałek 11.08 na II zmianę.
-
Byłem w tej piekarni Gruzińskiej. Nic ciekawego. 25 zł wydalem na coś z kurczakiem i parówki w cieście. Nic ciekawego. SzS