Teka Stańczyka

Nie będę ukrywał, że perfumy Harry Potter Ambition w Biedronce to kolejny, bardzo wyraźny przykład na to że pozory mylą. Spodziewałem się dziecinnej słodyczy, tymczasem miałem okazję powąchać do cna poważną kompozycje. Doskonale, liturgiczne kadzidło, niezwykle realistyczne. Czułem się jak na pogrzebie podczas okadzania trumny. Trwałość niestety kuleje.  

Pochodzący z Filipin  Luis Tagle został wybrany podczas konklawe kolejnym następcą św. Piotra. Ten 68-letni duchowny posiada szerokie doświadczenie na różnych polach kościelnej działalności. Był naukowcem, metropolitą Manili. Od 2019 roku pełnił funkcję prefekta kongregacji ds. ewangelizacji narodów. Można powiedzieć, że zjadł wszystkie najważniejsze chleby z katolickiego pieca. Przyjął imię Franciszka II. 

Mam mieszane uczucia co do tego pontyfikatu. Jednak mentalność latynoska i wolska to dwa inne światy. 

Amerykanie przegrali kosmiczny wyścig, to rosjanie wysłali pierwszego satelite. 

Kiedyś pospólstwo w Wielką Środę po jutrzni wsadzało kota do garnka z popiołem i zrzucało z chóru w kościele.  

4:15 jeszcze ciemno, stoję na przystanku na Krzyżówce, pies szczeka, pełnia, a ja czuję się jak w nocy na na wsi na Roztoczu 

Polacy chłopi mieli przerąbane na starość, bo musieli być zdani na łaskę dzieci po przekazaniu gospodarstwa. Mówili że do rejenta wiozą ojca na pierzu a od rejenta na jeżu. Czyli po podpisaniu darowizny, stary człowiek stawał się  zbędnym balastem który trzeba było wyżywić. Zamykano go w zimnej komórce. Jeszcze w okresie międzywojennym rolnicy wyganiali starców z chałupy żeby było żebrakami, był to rodzaj eutanazji. Nawet jeśli rodzice zostawali w domu, to nie leczono ich, głodzono, trzymano w zimni K. Janicki Życie w chłopskiej chacie. 

Zasadziłem aronię i przesadziłem porzeczkę z mama. 

Człowiek robi rocznie 50 kg kupy i 730 litrów moczu. 

https://zrzutka.pl/pomoc-dla-mirka-poszkodowanego-gornika   22 stycznia 2025 roku był dniem, który na zawsze zmienił życie naszej rodziny. Tego dnia w kopalni Knurów-Szczygłowice doszło do zapłonu metanu. Mój mąż Mirosław w stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Miał małe szanse na przeżycie. Oparzenia III stopnia obejmowały 80% powierzchni ciała oraz oparzenia górnych dróg oddechowych. Niestety w wyniku ogromnych obrazeń przechodzi liczne zabiegi, operacje i przeszczepy skóry. Dwukrotnie amputowano mu nogę najpierw stopę potem do kolana. Stracił również wszystkie palce u rąk do połowy. Jego stan wciąż jest bardzo ciężki, ale każdego dnia udowadnia, że się nie poddaje i chce żyć.

Polskie chaty bardzo długo nie miały kominów. Dym rozprzestrzeniał się po całym domu. Stosowano paleniska otwarte. Stąd nazwa kurna chata. Polacy wdychali opary, wierzyli że dym konserwuje chałupę. 

Dzisiaj kupiłem mamie w gliwickim Społemie patelnie 20 cm firmy Galicja. Myślałem że będzie to produkt Polski, wszakże taka wspaniała, tradycyjna nazwa. Tymczasem jest to chińska produkcja. 

Wzięła się od tego, że polskie chłopki wczesna jesienią oddzielaly włókna lnu od zdrewniałej paździerzy.  

Na dawanej polskiej wsi panował zwyczaj, iż dla młodych panien szykowało się zdobne skrzynie z wianem. Im bardziej skrzynia piękniejsza, tym lepiej świadczyło o pannie. Wraz z biegiem czasu skrzynie traciły swe znaczenie, by w końcu trafić do obór jako paśniki. 

Czytam Piesiewicza, książka o jego współpracy z Kieślowskim. Bardzo głęboka, choć nieco zbyt ą ę książka. 

Od kilku lat nałogowo truje się epapierosami. Postanowiłem zrobić sobie 100 dniowy post. Boje się zniszczenia płuc przez tzw. wapnowanie. Pierwsze uczucie po umieszczeniu szaszetki to pieczenie, bardzo nieprzyjemne zresztą, potem uczucie chłodu. Na końcu przyszly duszności, uczucie ciężkości. Nic przyjemnego. Cóż, nikotyna to trucizna w każdej postaci. Frozen forest Bad Mojo. 

Właśnie skończyła mi się butelka. Świetne, klasyczne perfumy w niskiej cenie. Niestety mają nikłą trwałość, zapach jest syntetyczny ale przyjemny, zwłaszcza po kilkunastu minutach. Jest to sztuczne ujęcie zimnej wody. Na pewno kupię jeszcze jedna butelkę. 

Przeczytałem książkę "Gad" Pawła Kapusty. Świetna publikacja. O tym jak ciężka jest praca klawisza. W slangu Strażników każdy osadzony to złodziej. Bardzo ciężki jest smród w celach. Ogromne braki kadrowe, nieodpowiednie osoby na stanowiskach. Wspaniała książka.  

W PRL-u prawdopodobnie było 2 katów. Dopiero w 2038 ich dane będą ujawnione. 

Wedle badań z 2019 roku, piłkarz z holenderskiej ekstraklasy spalał tylko 3300 kalorii. Zapotrzebowanie energetyczne piłkarza. 

Londyńscy konduktorzy mają o 40%  mniej zawałów, niż ich koledzy kierowcy z autobusów piętrowych. Jest tak bo pokonują prawie 700 schodków dziennie. Peter Walker "Ruch cudowne lekarstwo". 

Przeczytałem Cafe Museum Makłowicza. Bardzo ciekawa książka,.wychwala uroki życia w chorwackiej Dalmacji. Makłowicz nie lubi nacjonalizmów. 

Predrag. Koniecznie przeczytaj. 

Kończę czytać Makłowicza. Makłowicz uważa, że prawdziwa kuchnia śródziemnomorska to kuchnia Bałkanów. Zresztą zdecydowanie preferuje Bałkany nad Włochy czy Hiszpanie. Ośmiornica pieczona pod przykryciem z ziemniakami, które nabierają aromatu tej ośmiornicy. 

Wino lodowe. Robione z winogron zbieranych po pierwszych przymrozkach, gdy mróz zetnie wodę w owocach. Wino to jest bardzo słodkie, jest koncentratem. 

Moja przyjaciółka śmierć. Rozmowa z grabarzem. Nic odkrywczego. 

Bagno, brak pędów. Źle to wygląda. 

Sepulkowie na północy Rosji, wkładali ciała zmarłych niemowląt do wydrążonego, żyjącego drewna. Zakrywały to wiekiem z kory. Z czasem drzewa te się zabliźniły. 

Za oknem biało i mroźno jak dawno nie było. Środek nocy, jutro trzeba będzie iść do tej beznadziejnej roboty a ja czytam Las Duchów, wyśmienita książka etnograficzna Andrzeja Dybczaka. 

Przeczytałem jak nie zabiłem swojego ojca. Książka i dobra i beznadziejna. Dobra bo porusza temat śmierci od strony prawdziwej. Zła bo za dużo wulgaryzmów i silenia się na fajnopolactwo. Tak, bez wątpienia pan Pakuł Mateusz chce być fajnopolakiem, zresztą trudno parać się teatrem i nie czytać wyborczej.