Polacy chłopi mieli przerąbane na starość, bo musieli być zdani na łaskę dzieci po przekazaniu gospodarstwa. Mówili że do rejenta wiozą ojca na pierzu a od rejenta na jeżu. Czyli po podpisaniu darowizny, stary człowiek stawał się zbędnym balastem który trzeba było wyżywić. Zamykano go w zimnej komórce. Jeszcze w okresie międzywojennym rolnicy wyganiali starców z chałupy żeby było żebrakami, był to rodzaj eutanazji. Nawet jeśli rodzice zostawali w domu, to nie leczono ich, głodzono, trzymano w zimni
K. Janicki Życie w chłopskiej chacie.
Komentarze
Prześlij komentarz