https://zrzutka.pl/pomoc-dla-mirka-poszkodowanego-gornika
22 stycznia 2025 roku był dniem, który na zawsze zmienił życie naszej rodziny. Tego dnia w kopalni Knurów-Szczygłowice doszło do zapłonu metanu. Mój mąż Mirosław w stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Miał małe szanse na przeżycie. Oparzenia III stopnia obejmowały 80% powierzchni ciała oraz oparzenia górnych dróg oddechowych. Niestety w wyniku ogromnych obrazeń przechodzi liczne zabiegi, operacje i przeszczepy skóry. Dwukrotnie amputowano mu nogę najpierw stopę potem do kolana. Stracił również wszystkie palce u rąk do połowy. Jego stan wciąż jest bardzo ciężki, ale każdego dnia udowadnia, że się nie poddaje i chce żyć.
Komentarze
Prześlij komentarz