sobota, 12 lipca 2014

RAS coraz sensowniej

Nie należę do entuzjastów tego ruchu, jednakże trzeba przyznać że ich argumenty stają się coraz bardziej sensowne. Szkoda jednak że milczą na temat rozkradania śląskich złóż przez Niemców. Bez śląskiego ( polskiego) węgla nie ma Sląska ani Polski.

piątek, 11 lipca 2014

Kaczyński odrzuca zaloty Ziobry i Gowina.

Jarosław Kaczyński znowu okazał się największym darczyńcom nieporadnego premiera.  Jednocześnie kolejny raz pokazał, że nie zależy mu tak naprawę na realnej władzy w Polsce. Czeka nas zapewne długi spektakl zbliżania się i oddalania trzech panów. Przedstawienie skończy się jesienią 2015 roku ostatecznym zniknięciem z polityki Ziobry oraz kolejną przegraną PIS-u. Tymczasem w tle pojawia się Jacek Kurski, co zapewne wzbudza już obawy u Hoffmana. 

czwartek, 10 lipca 2014

Przegońcie kreta za ocean!

Szczerze wierzyłem, że to koniec "polskiego" łupkowego marzenia. Niestety moje nadzieje były płonne. Teraz fachowcy z Chevronu na cel wzięli maglowniczy Susiec na Roztoczu. Trzymam kciuki za walczących! Przegońcie kreta za ocean! 

środa, 9 lipca 2014

Równia pochyła pana Orbana

Z wielką radością należy przyjąć zamach niejakiego Orbana na komercyjne media węgierskie. Orban uderzył w najczulszy punkt każdego bytu czyli kieszeń. Należy teraz  wyczekiwać, gdy medialny bumerang  zrzuci go tam  gdzie jego miejsce. Życzę mu, by w tym miejscu zwanym śmietnikiem historii, miał okazję poznać swojego idola z Sankt Petrsburga. 

wtorek, 8 lipca 2014

Roman Giertych znowu zły

Kiedyś mecenas Giertych należał do najbardziej znienawidzonych osób w państwie. Prym w  tej kampanii nienawiści wiodła rozwydrzona młodzież. Po upadku koalicji LPR – PiS, wydawało się że to koniec publicznej kariery tego człowieka. Tymczasem z biegiem czasu, Giertych przeobraził się w cenionego komentatora wydarzeń politycznych. Dziś jego medialna kariera jest poważnie zagrożona z powodu błahostki.

Osobiście nie widzę szkodliwości społecznej w domniemanym działaniu Giertycha. By kogoś szantażować, trzeba najpierw mieć czym szantażować.  Sprawa ta, nawet jeśli prawdziwa, jest jedynie błahostką wobec prawdziwych przewinień Romana Giertycha. Takim przewinieniem jest reaktywacja Młodzieży Wszechpolskiej, organizacji odpowiedzialnej za zmiany w mózgach wielu młodych Polek i Polaków. 

poniedziałek, 7 lipca 2014

Niemcy największym przyjacielem bandyty Putina

Mam wrażenie, że zupełnie niedawno ktoś nacisnął jakiś guzik, za pomocą którego włączono mechanizm wytłaczający powietrze z rosyjskiego balonu. Wiele wskazuje na to, że zadziałał jakiś nieznany nam maluczkim bacik, na tyle skuteczny, że odstraszający bandytę Putina od dalszych morderstw.

Jestem optymistycznie nastawiony przed zbliżającą się akcją odbijania   donieckiej twierdzy. Mój optymizm potęguje zachowanie niemieckiego resortu spraw zagranicznych. Oni najprawdopodobniej wiedzą, że Putin przegrał tę wojnę. Znają ową tajemniczą moc, która wyssała moce z ich moskiewskiego przyjaciela. Za wszelką więc cenę, będą dążyć do „rozejmu”. Sromotna klęska Putin w tej propagandowej wojnie, będzie oznaczała początek ostatecznego końca carskiej Rosji – największego przyjaciela Niemiec. 

niedziela, 6 lipca 2014

Minister Sienkiewcz to mądry minister!

Jeżeli wskutek działań PSL-u, minister Sienkiewicz zostanie zdymisjonowany, to będzie to kolejny argument na rzecz delegalizacji tej paczki.

Nie widzę najmniejszych podstaw do tego, by dymisjonować tego MĄDREGO i zatroskanego o kraj ministra. Nie ma w mej wypowiedzi najmniejszej ironii. 

sobota, 5 lipca 2014

Polski nie trzeba szpiegować

Przy okazji afery szpiegowskiej u naszego zachodniego sąsiada, chciałbym przyznać się do głupoty. Szczerze bowiem wierzyłem, że za legendarnymi już podsłuchami stali rosyjscy szpiedzy. Myśl taka była wręcz nobilitująca. Jakże bowiem ważny musi być kraj, gdzie na podsłuchu są nawet byli ministrowie. Tymczasem rozwiązanie tej zagadki jest prawdopodobnie  bardzo żenujące. 

piątek, 4 lipca 2014

Chazan Chazan Chazan Chazan Chazan

Sprawa prof. Chazana to dla wielu skarb. Dla dziennikarzy to kolejny temat do wałkowania, ważny tym bardziej że "afera" podsłuchowa nie okazała się hitem na miarę RywinGate. Dla Tuska i Platformy to kolejny temat zastępczy. Dla PiS-u okazja do pokazania swej świętości, dla Palikota zaś swojego oświecenia. Dla kościoła szansa do potwierdzenia swojej obecności. Gdzie w tym wszystkim jest zwykły człowiek? 


czwartek, 3 lipca 2014

Miller a pojednanie Kaczyńskiego i Ziobry

Jakiś czas temu, premier Miller przybrał gębę wielkiego racjonalisty i naczelnego krytyka polityków spoza jego partii. Jednakże o ile „pojednanie” Kaczyńskiego i Ziobry było do przewidzenia, o tyle jego  powtórny mariaż z Palikotem jest żałosny, bardzo  sztuczny.

O tym, iż Ziobro wróci do Kaczyńskiego wiedziałem już wtedy, gdy od niego odchodził. Kaczyński  wówczas przestanie być liderem kato-prawicy, gdy na wieko jego trumny spadną kęsy tłustej ziemi. Oznacza to, że przez kilkanaście lat, Ziobro będzie mógł być co najwyżej ministrantem. Ale z drugiej strony, ten ministrant nie ma żadnych przeciwników. W interesie Ziobry jest więc grzeczne czekanie. 


środa, 2 lipca 2014

Krótka pamięć w USA

Wedle  badania opinii amerykańskiego społeczeństwa, Barack Obama jest najgorszym prezydentem urzędującym po wojnie.  Choć nie jest on moim politcznym idolem, to pozwolę się zupełnie nie zgodzić z wynikami badania. Zdecydowanie gorszym prezydentem był np. Harry Truman odpowiedzialny za wyparowanie tysięcy ludzkich istnień. Gorszym prezydentem był Johnson, który rozpętał wojnę z powodu ataku "latających ryb". Potem też nie było lepiej... 

wtorek, 1 lipca 2014

Japończycy się zbroją i dobrze!

Najwidoczniej imperialistyczne zapędy KGB i producentów tandety są na tyle poważne, że rząd Japonii postanowił, iż  kraj ten będzie sam dbał o swoje bezpieczeństwo. Być może jednak, Japończycy przewidują krach swojego dotychczasowego ochroniarza - Stanów Zjednoczonych. 

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Bestie z Boko Haram szaleją, świat milczy. Chińczycy do roboty!

Jakże idiotycznym wydaje się być świat skoncentrowany na turnieju piłki kopanej, gdy w Nigerii szaleją watahy morderców. Szczególnie interesująca jest bierność Chińczyków, którzy w Afryce ubijają złote interesy. Najwyższy czas, by Chiny zrobiły coś dobrego dla świata. Wszakże pretendują do miana mocarstwa numer jeden... 

piątek, 27 czerwca 2014

5 rocznica katastrofy smoleńskiej tuż tuż…

Jeszcze tylko kąsek lata, krótka zima, szybka wiosna i rozpocznie się wielkie show. Show tym większe, że odbywać się będzie w podwójnie wyborczym roku. Ależ będzie harców, wygibasów! 

To, że do tego czasu nie odzyskamy wraku wraku jest pewne. Nie spodziewałbym się tego w ogóle w obecnej dekadzie. W przypadku dojścia do władzy PiS, wrak stanie się osią rosyjsko - polskich stosunków. Jedno jest pewne, znikający wrak da nam jeszcze popalić!

Wróżbita Stańczyk 

czwartek, 26 czerwca 2014

Jak dobrze że Polacy nie grają!

Jakże nietoksyczne są tegoroczne mistrzostwa w piłce nożnej! Jakże cudownie się żyje bez wszędobylskich analiz, rozbuchanych nadziei oraz narodowych klęsk. Jestem patriotą ale życzę sobie, by w czasie trwania mej ziemskiej tułaczki, wszystkie przyszłe rozgrywki światowe i europejskie, odbywały się bez udziału biało czerwonych orłów.

Z wielką radością zauważam, że im bardziej polska reprezentacja dosięga dna w światowych rankingach, tym bardziej Polacy zdają się zapominać o tej dyscyplinie. Dyscyplinie, która naszej ojczyźnie nie przyniosła nic dobrego. Mam nadzieję, że za 20 lat, piłka kopana będzie u nas równie popularna jak obecnie curling.

środa, 25 czerwca 2014

Spada czytelnictwo - zniszczmy państwo!

Oglądając  telewizje w  ostatnią środę oraz w Boże Ciało, można było dojść do wniosku, że Polska właśnie przechodzi transformację w krwawą dyktaturę. Sugerowały to czerwone paski kanałów informacyjnych. Zaś redakcja pisma, którego nazwy nie chcę wymieniać, została przedstawiona jako ostatni bastion wolności w kraju. W moim odczuciu sytuacja jest zupełnie odwrotna… 

Zachowanie dziennikarzy wokół tej pseudo afery, jest żenujące i odpycha na długo od wszelakiej postaci mediów, począwszy od papierowych, na eterowych skończywszy. Każdy myślący człowiek rozumie grozę sytuacji na wschodzie. Każdy choć trochę znający historię wie, że szczur z Petersburga może bezkarnie rozsiewać dżumę. My  Polacy po raz pierwszy w historii mamy okazję, by być ratlerkiem narodów. Możemy niewiele, ale musimy ciągle szczebiotać, by większych od nas rozbolała głowa. Tymczasem cały kraj pogrążony jest w dyskusji na temat rozmów o długości siusiaka. Ferment ten zawdzięczamy redakcji, która najwidoczniej uczyniła sobie ze szkodzenia państwu, lekarstwo na drastycznie spadające czytelnictwo. 

wtorek, 24 czerwca 2014

Za dużo młodych w polityce

Polska polityka roi się od  dwunożnych argumentów, przemawiających za zwiększeniem cenzusu wiekowego w wyborach parlamentarnych. Problem dotyczy nie tylko niepotrzebnych zielonych polityków, ale także młodych wyborców szczególnie podatnych na błazenadę.

Mimo że dość bacznie obserwuję polską scenę polityczną, nie  jest mi znany taki polityk przed trzydziestką, którego mógłbym nazwać pożytecznym. Wyszczekanie, pewność siebie czy tzw. „świeżość” to wbrew pozorom nie cechy adekwatne dla społecznie pożytecznego polityka. Choć sam należę jeszcze  do ludzi młodych, daleki jestem od kultu młodości w polityce. Tu bardziej potrzeba statku obrośniętego glonami i małżami, niż zwrotnego jachtu który jeszcze szesnaście razy zmieni kurs, za każdym razem sądząc że to ten właściwy.

Dobrze by było, gdyby polityka była ukoronowaniem ludzkiego życia a nie jej sensem. Wówczas ta piękna profesja odzyska swój szacunek. W przeciwnym razie, wciąż będziemy słyszeli o obrotnych asystentach dentystycznych… 


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Zdrojewski prezydentem w 2020 roku

Wczoraj pisałem o bezczelności Kaczyńskiego, przez którego posunięcie, koniecznie będzie przeprowadzenie wyborów uzupełniających w dwóch okręgach. Trochę mniejszym, lecz  także  nietaktem, wykazał się Tusk, który wysłał swego ministra do Brukseli. Być może jednak to działanie ukierunkowane na wybory prezydenckie w 2020 roku. Wynik tych przyszłorocznych jest bezdyskusyjnie pewny…  

Z całą szczerością  należy stwierdzić, że ministerstwo kultury nie należy do strategicznych resortów. Mimo tego, minister kultury jest w hierarchii politycznej ważności znacznie wyżej niż szeregowy euro poseł. Dziwi więc posunięcie Tuska, który zrzuca doświadczonego ministra na małoważne stanowisko. Brak konsekwencji i  brak ciągłości to największa bolączka polskich rządów.

Być może, jest to jednak działanie ukierunkowanie już na wybory prezydenckie w 2020 roku.  Pan Zdrojewski, bez wątpienia wstydu nie narobi ani w samym parlamencie europejskim, ani na lotniskach. Bycie członkiem rządu raczej nie pomaga w walce o prezydenturę. W ten sposób, platforma uzyska gotowego kandydata, niewymagającego pijarowskich obróbek. 

niedziela, 22 czerwca 2014

Gosiewska i Piecha w euro parlamencie, czyli gdzie PiS ma budżet i wyborców

Wystawiając do ostatnich wyborów Piechę oraz Gosiewską, pisowska wierchuszka wykazała się wyjątkowo bezczelnym stosunkiem wobec własnych wyborców oraz finansowanego przez społeczeństwo budżetu PKW.

Zdobycie mandatu przez Gosiewską i Piechę było niemal pewne.  To nie były zapchajdziury, lecz wyborcze lokomotywy. Oznacza to, że bractwo Jarosława Kaczyńskiego   z premedytacją doprowadziło do wyborów uzupełniających w dwóch okręgach. Należy dodać,  iż wybory te odbędą się zaledwie rok przed planowymi, co jeszcze bardziej uzmysławia absurd tej sytuacji.

Kolejnym szczytem bezczelności będzie, jeśli osoby te znajdą się za rok na listach wyborczych do parlamentu krajowego. Wydaje się to bardzo prawdopodobne... 

sobota, 21 czerwca 2014

Trybunał dla bestii z Iraku! Gdyby taki istniał...

Zapewne już wkrótce nasłuchamy się wielu górnolotnych fraz, wygłoszonych   z okazji setnej rocznicy wybuchu Wielkiej Wojny. Słowo wybuch jest jak najbardziej nie na miejscu, gdyż jak powszechnie wiadomo, była to wojna planowa  i wyczekiwana. Nie oznacza to jednak że ludzkość zmądrzała od tego czasu. Gdyby tak było, nie byłoby miejsca na szpaltach historii na  krwawe kampanie wizerunkowe Władimira P, kazirodcze ludobójstwa koreańskiego idioty czy krwawa szarża bestii w Iraku.

Być może wynika to z faktu, że nie wszystkim odpowiada klasyczny rytm życia człowieka – od kołyski do spokojnej trumny. Takowa kolej rzeczy uniemożliwiała by  zbijanie miliardowych fortun.  Jakaś tajemnicza ręka od setek lat rozpala konflikty w różnych miejscach globu. Owszem, paliwem jest bez wątpienia nacjonalizm  oraz ksenofobia, czasem religijne zaślepienie, ale iskra jest jedna i ta sama – chęć zysku. Jedynym środkiem zaradczym, jest powołanie skrajnie silnej światowej policji i trybunału, strzegącego pokoju i unicestwiającego prowodyrów. Zapewne pomyślałeś  drogi czytelniku, że plotę truizmy  i infantylne mrzonki. Problem w tym, że nigdy nawet nie próbowano wcielić w życie tego  wydawałoby się najprostszego rozwiązania. Działanie wszelkich organizacji pokojowych ma postać ślamazarnego dumania. Sądzi się jedynie przegranych i słabych. Co z prowokatorami? 

  

piątek, 20 czerwca 2014

To nie chrześcijaństwo, to wojtylizm

Nie trzeba wertować naukowych publikacji, by wiedzieć że bombardowanie organizmu cukrami, skutkuje wielce poważnymi schorzeniami. Nawet jednorazowe przejedzenie słodyczami, prowadzi do nudności a nawet wymiotów. Zdaje się, że polskie społeczeństwo jest już na etapie mdłości spowodowane wadowickim frykasem.

Częstotliwość z jakim jesteśmy bombardowani zwrotem „Jan Paweł drugi” osiągnęła poziom wielce niestosowny. W kościołach granica przyzwoitości została przekroczona już dawno, często zresztą wbrew prawu i doktrynie kościelnej. Jakże wytłumaczyć z perspektywy pierwszego przykazania, że od kwietnia 2005 roku, polskie kościoły nagminnie dekorowane są  witrażami i obrazami z wizerunkiem Wojtyły. Szczytem  bałwochwalstwa są ornaty z wyhaftowaną twarzą papieża.

czwartek, 19 czerwca 2014

Ostateczna klęska kościoła – Deschner w kanonie lektur szkolnych.

Zmarły przed kilkoma tygodniami Karlheinz Deschner, poświęcił całe życie na badanie niegodziwości i zakłamania kościoła katolickiego. To jego książki, prawdopodobnie pozbawiły mnie wiary na całe już życie. Prawdą jest, że wówczas padły na żyzny już grunt, od dawna nawożony niepewnością. To jednak Deschner, w oszałamiający sposób wyjałowił mój biedny umysł   z mitów. 

Owoc kilkudziesięcioletnich prac Dechnera to broń o sile bomby atomowej. Broń przeciwko katolickiej doktrynie. Z wielką chęcią przeczytałbym krytyczną odpowiedź na jego dzieła. Po co? Po to, by zostawić sobie choć cień przyjemnej ułudy, że nie wszystko kończy się na dziurze w ziemi... 

Dziś mamy Boże Ciało. Gdyby każdy Polak przeczytał choć jedną część „Kryminalnej historii chrześcijaństwa”, księża maszerowali by jedynie w towarzystwie analfabetów.    

środa, 18 czerwca 2014

Szkodliwość kreatyny czyli kulturystyczna moda wśród dzieci

Rząd nastawiony na działanie wedle zasady „tu i teraz”, zupełnie ignoruje przyszłe straty budżetowe, związane z leczeniem skutków dzisiejszej  mani kulturystycznej wśród dzieci.

W najmniejszym nawet stopniu, nie jestem przeciwnikiem aktywności fizycznej. Uważam jednak, że w pewnych przypadkach może ona przynieść więcej szkód niż wylegiwanie się przed telewizorem. Tym przypadkiem jest kulturystyczno – ciężarowa mania wśród dorastających chłopców. Zapewne niemal każdy młody chłopak, pragnął być silny. Dziś jednak owe marzenie można spełnić znacznie szybciej za pomocą legalnego dopingu jakim jest kreatyna. Problem w tym, że wraz z błyskawicznym przyrostem siły, nie następuję równie błyskawiczna adaptacja całego organizmu. Mówiąc kolokwialnie, organizm młodego kulturysty staje się kolażem złożonym  z mięsni drwala i reszty adekwatnej dla dzieciaka. Innym aspektem sprawy, jest ciągłe bombardowanie wnętrzności za pomocą ogromnych ilości białka, właściwych diecie bywalców siłowni.  Nerka czy wątroba to nie mózg, tych organów się nie oszuka.

wtorek, 17 czerwca 2014

CZESI NIEMCY I AUSTRALIJCZYCY PRZEJMUJĄ POLSKIE ZŁOŻA WĘGLA!

Gdy tydzień temu, pisałem o rozbiorze polskich złóż węgla przez Czechów oraz Niemców, nie miałem pojęcia o tym, co dzieje się w lubelskim zagłębiu tegoż surowca. Okazuje się bowiem, że już w połowie 2012 roku, Australijczycy przejęli koncesję na wydobycie ze złóż sąsiadujących z kopalnią Bogdanką


Skoro styropianowy rząd nie widzi zagrożenia, gdzie jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego??? Przecież sytuacja jest stokroć groźniejsza  od pijarowych pomruków kiczowatego cara. 


Gdzie są teraz związki zawodowe wszelakich branż?! Panowie! Macie niepowetowaną okazję, by walczyć o sprawę znacznie ważniejszą niż „obrona” stolicy w 1944. 

W Polsce gazu z łupków nie będzie

Jak poinformowały branżowe media, wstrzymano wszelkie poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Zdaniem ekspertów, oznacza to de facto ostateczne zaniechanie eksploracji polskich głębin ziemskich pod tym kątem. Komu serce bije w rytm Mazurka Dąbrowskiego, niechże ten rzewnie zapłacze.

Mam nadzieje, że ta smutna sytuacja przyniesie wzrost szacunku do polskiego węgla. Kto swoje nosi ten się nie prosi. Kto korzysta z własnych surowców, ten nie drży jak osika wobec posunięć zidiociałego  wschodniego cara. Obok dywersyfikacji dostaw gazu, równie ważne jest ujarzmienie metanu z polskich kopalń i gazu koksowniczego. Tak, jest to kropla w morzu potrzeb, ale swoja kropla.  

poniedziałek, 16 czerwca 2014

H. Ch. Andersen: 43 % dla PIS-u.

Albo minister Sienkiewicz podczas legendarnego już spotkania z prezesem Belką opowiadał temuż bajki, albo wiedział o jakimś zupełnie niereprezentatywnym sondażu przeprowadzonym przez CBOS.

Zupełnie nieprawdopodobny jest dla mnie właściwie i rzetelnie przeprowadzony sondaż, w którym PiS otrzymuje 43%. Zapewne minister posłużył się hiperbolą, by w wyolbrzymiony i kłamliwy sposób przedstawić zagrożenie pisowskiego powrotu do władzy.  

niedziela, 15 czerwca 2014

Lepszy cwaniak niż szalaniec

Nie ulega wątpliwości, że Tusk nie straciłby władzy nawet wtedy, gdyby z pomocą państwowej kasy, sprawił sobie na Riwierze złoty pałac. Nie ma takiej afery, nie istnieje taki skandal, który mógłby przyczynić się do politycznej klęski premiera. Polska znalazła się w obrzydliwej sytuacji, jakim jest brak jakiejkolwiek realnej alternatywy dla obecnie rządzącej partii. Mamy prawdopodbnie najgorszą opozycję na świecie. 

Afera taśmowa znajduje się obecnie w fazie zarodkowej. Jedno jest jednak zupełnie pewne, z tego nasiona nie wyrośnie drzewo owocujące pisowskim zwycięstwem. Owszem, będą to pokrzywy i chaszcze, w których harcować będą przeróżne dzikie węże, które zapewne zeżrą Sienkiewicza i pozycję Belki. Dobrze też będzie dla Polski, jeśli owe gady strawią wierchuszkę służb specjalnych, które  tytanicznie skompromitowały się w kwietniu 2010 roku, pozwalając na to, by naczelni urzędnicy państwa zginęli jak naćpana wiejska hołota.  Sam Tusk pozostanie jednak nietknięty, gdyż w oczach Polaków stanowi główny słup zaporowy przed  PiS-em. Wiem że jest to tragiczne, ale osobiście wole rządy cwaniaków ale przewidywalnych cwaniaków, niż panowanie szaleńców. 

Edycja 08.05.2022:
Czytam tego bloga po wielu latach.
Nigdy nie mów nigdy. Rok po napisaniu tego posta Tusk wybory przegrał z kretesem.
Zaś same rządy PiS wydają się lepsze od tego co serwowała nam Platforma. Tylko krowa nie zmienia zdania.  

sobota, 14 czerwca 2014

Krwawy pijar bandyty Putina

Sadystycznym sposobem uczenia psa czystości, jest wkładanie jego nosa do kałuży jego moczu lub do brązowej jelitowej wydzieliny. Jeśli żylibyśmy w normalnym świecie, taką nauczkę należało by zafundować  bandycie Putinowi. Jednakże w przypadku tegoż zbrodniarza, jego nos powinien być zanurzony w popalonych, rozkładających się zwłokach ofiar jego pijaru.


Dzisiaj  w nocy, w ramach putinowskiej kampanii marketingowej, 49 ukraińskich żołnierzy poniosło śmierć. 49 mężów, ojców, synów, braci. 49 istnień ludzkich odeszło w niebyt. A wszystko to stało się dlatego, że pewien bandyta nieradzący sobie z problemami wewnętrznymi swego kraju, zainscenizował wyimaginowane problemy zewnętrzne, których zwalczanie jest znacznie bardziej widowiskowe. Pamiętajmy jednak, że wszystko to dzieje się przy aprobacie ruskiego społeczeństwa. 


piątek, 13 czerwca 2014

JSW wyrzuca pieniądze na sport i się tym chwali...

Wjeżdżając ulicą Mikołowską do Katowic, trudno nie zauważyć ogromnej reklamy na ścianach hali AWF-u. Oto bowiem Jastrzębska Spółka Węglowa głosi urbi et orbi że wspiera sport. Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego ani zdrożnego, gdyby głosicielem tejże nowiny było przedsiębiorstwo wytwarzające sprzęt czy ubrania sportowe. Nie byłoby by też w tym nic dziwnego, gdyby Skarb Państwa nie był wiodącym akcjonariuszem. Wrzeszczcie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dotyczyło to najważniejszej w kraju branży.

Powszechnie wiadomo, że nazwa spółki wzięła się od miejsca, nie zaś od faktu bycia ekonomicznym jastrzębiem. Chwilowo dobra kondycja finansowa, powinna jeszcze bardziej motywować do chuchania na owe rodowe srebro. Doprawdy nigdy nie uwierzę, by w sprzedaży węgla, jakiekolwiek znaczenie odgrywały kampanie wizerunkowe. Węgiel ma być tani, dobrze się palić, zaś samo spalanie winno być jak najczystsze. Nie pomogą panowie odbijający piłkę w towarzystwie nastoletnich siks kręcących dupami. Czyżby decydenci zapomnieli, że wraz ze Szczygłowicami kupują narośle w postaci starej KWK Knurów?
 

czwartek, 12 czerwca 2014

Podziemny rozbiór Polski - Czesi w Dębieńsku, Niemcy w Orzeszu

Do niemieckiego protektoratu zwykliśmy się przez wieki przyzwyczaić. Czeskie panowanie nie jest  już również nowością, gdyż przedstawiciele tegoż sympatycznego narodu są min. właścicielem elektrociepłowni i elektrowni na terenie Polski. Rzekomo kapitał nie zna granic, polska głupota też !

Próby ożywania zwłok zmarłej wskutek „restrukturyzacji” kopalni Dębieńsko są powszechnie znane. Do dziś tak naprawdę nic nie jest w tej sprawie pewne - istny czeski film. Tymczasem nieopodal do polskich zasobów dobierają się również Niemcy. Jeżeli oba projekty zostaną zrealizowane, obok siebie fedrować będzie Czeska kopalnia Dębieńsko i niemiecka kopalnia Orzesze.  Niemcy, Czechy, polska. Niemiec, Czech, polak. Ty polaku hałdę żryj! 

StacAm się coraz bardziej

Dzisiaj znowu alkohol. Nie uczę się kursów. Słodycze zgrubłrm jak bela.