U babki Stańczycki wisiał obraz, mały olejodruk. Przedstawiał on dzieci które przechodziły nad przepaścią po starej kładce. Asystował im anioł. Jak się okazuje, ten Giovani to tak naprawdę niemiecki artysta, a w Niemczech drukowano miliony tego typu kiczu. Tylko jak to trafiło na Zamojszczyzne???
Mój osobisty notatnik, moje myśli, zapiski i przemyślenia chorej głowy. Notatki z książek na własny użytek.
Komentarze
Prześlij komentarz