Czuję spore opory brnąc w awanturę na Wronieckiej 9 w Poznaniu, nie mniej jednak jako jeden z najstarszych misiologów, jestem winien wyjaśnienia. Bezsprzecznie należy uznać wyższość Woźnickiego nad Zygarłowskim. Ks. Woźnicki jest postacią niesterowalną. Panowie rzeczywiście są ze sobą spokrewnieni, nie jest to jednak pokrewieństwo bliskie. Zygarłowski przez całe życie mieszkał w Poznaniu, zaś Woźnicki dorastał w Gorzowie Wielkopolskim, prawo zaś studiował w Krakowie. Do czasu wysłania na placówkę salezjańską, ks. Michał nie miał silnych więzi z Poznaniem i rodziną tam mieszkającą. Rodzinne powiązania nie chronią Zygarłowskiego od licznych, publicznych połajanek. Nie chroniły zresztą również ojca Jakuba czyli Pana Jerzego Zygarłowskiego, któremu często obrywało się za tzw. wiarę magiczną.
Jestem dumny z faktu że mieszkam chyba w jedynym kraju na świecie, gdzie mogła narodzić się afera rodem z Wronieckiej 9.
Komentarze
Prześlij komentarz