Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego śliczny Marian nie został premierem.

Bardzo ciekawie pisze o tym w swoim arcydziełem Robert Krasowski. Otóż ślicznemu Marianowi Krzaklewskiemu marzyła się prezydentura. Zresztą do 2010 każdy polityk traktował prezydenturę jako okazję do wejścia w narodowy panteon. Marian sterował z tylnego siedzenia, by wskoczyć jak małpka do pałacu prezydenckiego. Po za tym bał się utraty władzy nad związkiem. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

5 minut dla kota z działek

Niedzielne upalne popołudnie. Leży obok mnie kot z działek. W zimie oszalała kobieta oddała go do schroniska.