Owies mieli się w śrutowniku, zalewa się ciepłą wodą odstawia na minimum dobę. Dobrze dodać odrobinę zakwasu do chleba. Odcedza się plewy i pozostałą wodę ze skrobią się gotuje. Można jeść na zimno, np. z cukrem lub na ciepło z olejem i skwarkami. Przepis z książki Wojciecha Koronkiewiecza " Pływajace krowy".
Mój osobisty notatnik, moje myśli, zapiski i przemyślenia chorej głowy. Notatki z książek na własny użytek.
Komentarze
Prześlij komentarz