Przejdź do głównej zawartości

Jazda po pijanemu na hulajnodze

Właśnie spotkałem znajomego z pracy, a raczej byłego znajomego, bo od kilku tygodni nie pojawia się  w fabryce. Pędził jak szalony, pijany na elektrycznej hulajnodze. Wygląda to na sposób na samobójstwo. Moje perswazje, by stawił się w robocie nic nie zdziałały. Widziałem człowieka wolnego, ale wolnego takim jakim był tupolew gdy wyrwał się spod władzy  kpt. Protasiuka. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

5 minut dla kota z działek

Niedzielne upalne popołudnie. Leży obok mnie kot z działek. W zimie oszalała kobieta oddała go do schroniska.